Kiedy samolot zaczyna stykać się z powierzchnią pasa na lotnisku w Funchal, oddech wraca do swojego normalnego rytmu. Powietrzny spektakl baletowy z udziałem maszyny i wiatru kończy się aplauzem pasażerów.
Trzygodzinne opóźnienie, nic szczególnego, dla wyspiarzy umiarkowany lub silny wiatr to zjawisko, którego nawet nie wyłapią z toku normalnego dnia, obecny na wybrzeżu i w głębi lądu, wytarmosi każdą fryzurę, nie ma mocnych.
Witaj na Maderze, wulkanicznej wyspie,
na której rządzi wiosna!
Wiosna tutaj jest od dawna, niemal od zawsze (tak jak wielkanocne jajka), przygasa w okresie od drugiej połowy listopada do końca lutego, ale to tylko nieznacznie. Bezustanna dostawa wilgoci w powietrzu daje roślinom pełne pole do popisu.
Jest zawsze zielono, tak jak w Irlandii, tylko, że w klimat jest cieplejszy. Klimat i pogoda są na Maderze niezwykle przyjazne. Bardzo łagodne średnie temperatury powietrza są zarówno latem 24ºC, jak i w zimie 19ºC.
Archipelag Madery składa się z głównej wyspy Madera (port. Madeira), wyspy Porto Santo w otoczeniu kilku małych wysepek (Baixo, Ferro, Fora, Cima), która leży na północny wschód od Madery oraz trzech małych i wąskich wysepek Ilhas Desertas (Chāo, Deserta, Bugio).
Maderę przecinają stosunkowo wysokie góry, które są barierą orograficzną dla przepływających mas powietrza. To specyficzne ukształtowanie terenu powoduje, że klimat i pogoda w części północnej i południowej znacznie się różnią.
Część południowa, ze stolicą Funchal, jest cieplejsza i bardziej sucha. Część północna cechuje się bardziej wilgotnym klimatem i nieco niższymi temperaturami. Różnice te widoczne są zwłaszcza w okresie zimowym.
Możemy mieć niemal 100 % pewność, że w tym samym czasie na Maderze na jednym krańcu będzie padać deszcz, a na drugim świecić słońce.
W podręcznym plecaku musimy mieć przygotowane zarówno kurtkę przeciwdeszczową, drugi t-shirt na zmianę i okulary przeciwsłoneczne.
Maderskie specjały
Podobnie jak w Polsce, tradycja pisanek jest i tutaj obecna, Maderczycy kochają wielkanocne jajka, najlepiej czekoladowe, w końcu to czekolada wpływa na zmysły.
Na Boże Narodzenie też musi być słodko –bolo de mel, ciężkie, o ciemnym kolorze placek rozpływa się w ustach aromatami, prawie jak wino – verdelho, serial, bual, malvasia.
Wędrując levadami
Madera to levady, jak wszystko na tej wyspie, ma swoją długą historię- w przypadku levad, czyli sieci kanałów irygacyjnych, to ponad 500 lat. Dzięki levadom możemy obejść i zwiedzić cała wyspę, siec oplata wszystkie jej zakątki.
Zarówno początkujący, jak i wytrwali piechurzy znajdą trasę dla siebie. Pierwsze rowy nawadniające – levady, wykopano tuz po zasiedleniu wyspy, czyli w XV w. Budowa była bardzo trudna i pochłonęła wiele istnień. W dół stromych ścian spuszczano wiklinowe kosze, z których robotnicy wykuwali rynny w skałach.
I w dół saniami
Dwieście lat maja z kolei maderskie rezydencje arystokracji – Quintas, zamienione obecnie na luksusowe hotele.
Z kolei od 150 lat możemy skorzystać z nietypowej przejażdżki w wiklinowych saniach, zwanych toboganami. Ze szczytu u Monte, górującego nad stolicą wyspy –Funchal można w nich zjechać do podnóza w eskorcie z carreiros, którzy kierują saniami. Trasa jest dość stroma, a asfalt na szlaku sań porządnie wyślizgany.
Raj subtropiku
Flora wyspy jest baśniowa, są miejsca, w których można poczuć się jak w raju. Idealne miejsce na plenery fotograficzne, szczególnie na zdjęcia do sesji narzeczeńskich lub zdjęć ślubnych.
Oprócz takich egzotycznych roślin jak storczyki, hibiskusy, strelicje, zobaczymy protee, której kształt liścia jest popularnym motywem drukowanym na tkaninach, albo dekoracjach weselnych w stylu tropikalnym, a przede wszystkim są tutaj zbiorowiska lasów wawrzynowych, wpisanych na listę UNESCO.
Droga do tego raju prowadzi przez Portugalię kontynentalną – przesiadki są w Lizbonie (jeśli wybierzemy linie TAP), albo w Porto (jeśli wybierzemy kombinację Wizz-Air i Easy –Jet).
